Info
Ten blog rowerowy prowadzi wojtiMTBstrzyzow z miasteczka Strzyżów. Mam przejechane 6257.11 kilometrów w tym 2604.44 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 1369 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2009, Czerwiec12 - 2
- 2009, Maj19 - 0
- 2009, Kwiecień24 - 0
- 2009, Marzec3 - 0
- 2008, Wrzesień8 - 12
- 2008, Sierpień20 - 7
- 2008, Lipiec11 - 12
- 2008, Czerwiec11 - 10
- 2008, Maj15 - 21
- 2008, Kwiecień13 - 18
- 2008, Marzec6 - 5
- 2008, Luty4 - 1
- 2007, Sierpień4 - 0
- 2007, Lipiec2 - 1
- DST 160.00km
- Teren 15.00km
- Czas 05:58
- VAVG 26.82km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Znowu dłuższy wypad:)
Sobota, 19 lipca 2008 · dodano: 19.07.2008 | Komentarze 2
Znowu dłuższy wypad:) Dziś skrzykneliśmy sie całą naszą grupą i postanowiliśmy mocno pokręcić. Trasa w kierunku Sanoka ale żeby nie było za prosto to pojechaliśmy trochę na około przez Góry Słonne. Na dzień dobry kilka minut po 7 przywitał nas "mroczny poranek". Ruszyliśmy we trójkę tj. Piotrek, Łukasz i ja i dawaj na rozgrzewkę pod "niebylecką" (tutaj minęliśmy trzech bikerów z Rzeszowa) do Niebylca gdzie dojechał do nas Bartek. Dalej w górę przez Gwożnicę do Baryczy a stąd do Nozdrzca. Za Nozdrzcem w miejscowości Wara przeprawiliśmy się kładką na drugą stronę Sanu gdzie 'szutrówką" dojechaliśmy do Ulucza zobaczyć cerkiew jeszcze do niedawna uważaną za nastarszą z zachowanych cerkwi w Europie. Kilka km dalej w miejscowości Dobra Szlachecka krótki postój na "dotankowanie" oraz na focenie kolejnej cerkwi. Następnie w miejscowości Mrzygłód (mieliśmy tam niezłe "widoki") skręciliśmy w lewo chcąc dojechać do Tyrawy Wołoskiej, tutaj skręciliśmy w prawo i 8kilometowym podjazdem, a nastepnie 8kilometrowym zjazdem:)-(sempertyny) przez Załuż dojechaliśmy do Sanoka. W Sanoku uzupełniliśmy bidony i coś schrupaliśmy i w drogę powrotną przez Brzozów, Domaradz do domku. Za Brzozowem jeszcze jakoś tak niechcący od przejeżdżających weselników (wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary) dostałem "izotonika".
rozgrzewka jeszcze w Strzyżowie(feralne rondo),mroczny poranek, Bartek dojeżdzający i...studnia
pierwsze kilometry i ława na Sanie
nie obyło się bez przygód, cerkiew w Uluczu i Dobrej Szlacheckiej
przed podjazdem, podjazd, widoki za nami i przed nami(już za szczytem)
zjazd:) powrót z Sanoka i "zdobyczna"